Boom nie tylko na mieszkania?
Trwająca od kilku lat na rynku mieszkaniowy hossa wywindowała ceny mieszkań
w największych polskich miastach do zaporowych poziomów. Jednak wbrew
oczekiwaniom nie doszło z tego powodu do zatrzymania podwyżek i odwrócenia
trendu. Sytuacji nie zmieniła nawet pandemia, a obecnie wszystko wskazuje na
to, że prócz mieszkań będą też drożeć działki.
Mieszkanie jako inwestycja
Deficyt lokali mieszkalnych na polskim rynku nie jest niczym nowym. Jednak
radykalne tempo zwiększania popytu na mieszkania prócz kwestii związanych z
demografią można też powiązać ze spadkiem zainteresowania lokatami bankowymi.
Obniżenie stóp procentowych do rekordowo niskich poziomów z jednej strony
pozwoliło konsumentom na zaciąganie kredytów na stosunkowo atrakcyjnych
warunkach, z drugiej natomiast zaowocowało wyjątkowo nieopłacalnymi warunkami
zawierania lokat. Powyższe doprowadziło do masowego wyprowadzania oszczędności
z banków i ich inwestowania m.in. w mieszkania, które cały czas wydają się
pewną inwestycją gwarantującą satysfakcjonujące zyski – tak z wynajmu, jaki i
ewentualnej odsprzedaży.
Swój udział w szybkim wzroście cen mieszkań mają też zagraniczne fundusze
inwestycyjne, które przede wszystkim w dużych polskich miastach kupują całe
piętra, by następnie odsprzedawać je na rynku wtórnym z olbrzymią marżą – kto
chce mieszkać w atrakcyjnej lokalizacji, a nie zdążył kupić lokalu bezpośrednio
od dewelopera musi zacisnąć zęby i płacić.
Okazało się, że zjawisko które pierwotnie utożsamiano z bańką spekulacyjną
stało się trwałym trendem. Mimo nadziei części ekspertów oraz osób
poszukujących nowego lokum pandemia Covid-19 nie tylko nie wyhamowała wzrostów,
ale wręcz przyczyniła się do ich przyspieszenia – szczególne zainteresowanie
zaczęły budzić inwestycje wyposażone w przestronne balkonu i/lub tarasy, co ma
najpewniej związek z doświadczeniami jakie wynieśliśmy z kwarantannami
wprowadzanymi w czasie pierwszej fali pandemii.
Rewolucja w budownictwie
Wiele wskazuje na to, że z podobnym zjawiskiem możemy mieć do czynienia z
działkami, a jego źródłem będą rewolucyjne zmiany w prawie budowlanym,
dopuszczające budowę domów o powierzchni 70m2. Chociaż sam projekt budzi
skrajne opinie, nie da się zaprzeczyć temu, że jest to rozwiązanie przełomowe,
które istotnie wpłynie na całą branżę budowlaną.
Zgodnie z nowymi przepisami każda osoba będzie mogła wybudować na swoje
potrzeby dom o maksymalnej powierzchni (na styku z gruntem) 70m2 oraz poddaszem
użytkowym o maksymalnej powierzchni 20m2 bez konieczności ubiegania się o
pozwolenie na budowę oraz innych towarzyszących mu formalności.
Takie zmiany w prawie przybliżyły do realizacji swoich marzeń setki tysięcy
osób. Co ważne również osoby zainteresowane do tej pory zakupem mieszkania w
centrum zaczynają przekonywać się do budowy domu na przedmieściach – tym
bardziej, że ze względu na wspomniany powyżej systematyczny wzrost cen lokali w
przypadku domu jednorodzinnego za te same pieniądze można otrzymać nie tylko
znacznie więcej metrów kwadratowych, ale również kawałek własnej ziemi. Ten
ostatni aspekt zyskał szczególnie na znaczeniu po wybuchu pandemii Covid-19.
Prócz mieszkań również działki
Osoby zainteresowane wybudowaniem domu często nie posiadają jeszcze własnej
działki budowlanej, na której mogłyby postawić budynek. Jak łatwo zgadnąć
podpisanie ustawy zmieniającej prawo budowlanej przez prezydenta doprowadziło
do gwałtownego wzrostu popytu. Już teraz da się zauważyć systematyczny wzrost
cen ziemi, szczególnie wokół dużych ośrodków miejskich, a w kolejnych
miesiącach ceny z pewnością będą dalej rosnąć. Wpływ na taki stan rzeczy -
prócz entuzjazmu samych inwestorów, którzy czekali na zapowiedziane zmiany w
prawie od miesięcy - mogą też mieć zmiany zachodzące na samym rynku. Inflacja,
wzrost cen materiałów budowlanych oraz podnoszenie stóp procentowych
zmniejszające atrakcyjność kredytów dla wielu stanowią bodziec do
przyspieszenia decyzji o rozpoczęciu budowy. A tego bez własnego kawałka ziemi
zrobić się nie da.
Zapraszamy na avz.pl znajdziesz tu wiele domów, mieszkań, działek budowlanych.