Przepis na smażonego dorsza po azjatycku

Dietetyczna kuchnia nie musi być kuchnią prostą czy nudną. Nawet prowadząc zdrowy tryb życia i walcząc o utratę kolejnych kilogramów, możesz spokojnie od czasu do czasu pozwolić sobie na zjedzenie czegoś smażonego i... jakże pysznego! Niech tym czymś będzie jednak jakaś wartościowa ryba. Nie ma sensu nabijać sobie kalorii wieprzowiną pokrytą grubą warstwą panierki, która będzie chłonąć tłuszcz jak gąbka i wprowadzi do twojego organizmu całą masę niezdrowego tłuszczu nasyconego. Dorsz smażony po azjatycku to znacznie lepszy wybór. Od razu przygotuj sobie jego cztery porcje. Możesz być pewien, że to danie tak bardzo ci posmakuje, iż z chęcią zjesz je sobie jeszcze na kolację, a na następny dzień zabierzesz je ze sobą do pracy!


Nie ma więc na co czekać. Przygotowanie potrawy zacznij od stworzenia bulionu warzywnego, który stanie się bazą dla pysznego aromatycznego sosu. Nie masz na to czasu? Prawdziwy bulion rzeczywiście musi się dość długo gotować. Jeżeli więc rzeczywiście musisz się spieszyć, możesz skorzystać z małego gotowca i kupić naturalną kostkę rosołową, a następnie wymieszać ją we wrzątku. Teraz weź dużą głęboką patelnię lub garnek z nieprzywierającym dnem i zacznij podsmażać ok. pięć łyżek cukru, aby go przyrumienić i skarmelizować. Gotowy cukier podlej bulionem. Możesz wlać do niego ok. 500 ml roztworu albo trochę więcej. Teraz koniecznie zacznij go już przyprawiać, używając do tego celu m.in. przeciśniętego przez praskę czosnku lub czosnku granulowanego, startego imbiru, trawy cytrynowej, sosu sojowego oraz soku z limonki. Dietetyczne przepisy zawsze uwzględniają jakieś źródło błonnika, więc aby danie było zdrowsze, możesz dorzucić do niego kilka pokrojonych suszonych śliwek. Naprawdę rewelacyjnie komponują się one ze smażonym dorszem! Teraz wszystkie składniki gotuj na małym ogniu przez jakieś pół godziny, a na sam koniec uzupełnij je puszką mleczka kokosowego (jeżeli rzeczywiście starasz się gotować "chudo", możesz użyć mleczka typu light o obniżonej zawartości tłuszczu).

Czas przygotować sobie jakieś warzywa. Umyj więc jedną dużą marchewkę, pół cukinii u 10 strąków zwykłego zielonego groszku. Marchewkę obierz ze skórki i pokrój na cieniutkie paski. Z cukinią postąp podobnie, tyle że jej akurat nie musisz obierać, a nawet nie powinieneś tego robić, bo tuż pod jej skórką kryje się zwykle najwięcej wartościowych składników odżywczych. Groszek zostaw, bo ułożysz go potem bezpośrednio na talerzu. Gdy warzywa są już gotowe do obróbki, możesz rozgrzać na patelni łyżkę oliwy z oliwek i zacząć je podsmażać, aż będą delikatnie rumiane. Następnie w końcu przyjdzie czas na dorsza. Nawet jeżeli wcześniej go już myłeś, raz jeszcze przepłucz go pod bieżącą zimną wodą i wytrzyj do sucha, odsączając go na małym kawałku ręcznika papierowego. Mięso wymaga delikatnego podsmażenia, by nabrało lepszego smaku. Przypraw je solą i pieprzem i umieść na rozgrzanej patelni z niewielką ilością oleju rzepakowego, a następnie smaż chwilkę z obu stron, by ryba nabrała koloru. Dorsz smażony po azjatycku teoretycznie jest już prawie gotowy, ale jednak powinieneś jeszcze umieścić go na kilka minut w piekarniku, aby doszedł do siebie. Piecz go w temperaturze 180 stopni C. Cały czas kontroluj poziom jego przypieczenia, aby nie zepsuć mięsa i go nie przeciągnąć, gdyż wtedy nie będzie już takie soczyste i straci na smaku.

Jak sam widzisz, roboty nie było wcale wiele. Potrawa jest już gotowa, więc pora tylko wyłożyć ją na talerz i nareszcie jej spróbować. Smażonego dorsza po azjatycku najłatwiej ci będzie podać w głębokim talerzu, gdyż przygotowany do niego sos ma na tyle płynną konsystencję, że mógłby się po prostu wylać. Rybę na sam koniec posyp jeszcze czarnym sezamem, aby lepiej się prezentowała. A jeżeli tylko podpasują ci te bardziej orientalne i nietypowe smaki, zawsze możesz znaleźć jeszcze inne dietetyczne przepisy na podobne azjatyckie dania.